Hej. Pamiętacie mój wiklinowy kosz na pranie. Przemalowany na biało z uszytym ubrankiem w środku świetnie sprawdzał się w swojej roli. Obecnie jest przenośnym łóżeczkiem dla naszego Bartka. Uwielbia w nim spać na świeżym powietrzu. A my możemy się bawić w sesje zdjęciowe pod tytułem " Bartek w koszu na pranie"
Hortensje zakwitły jak jeszcze nigdy. Jestem dumna jak paw, bo sama je szczepiłam. Podkradałam je w różnych ogrodach i własnoręcznie ukorzeniałam.
Bartek w innej scenerii- trawa słoniowa. Niestety sprzedano mi ją jako 3 m wysokości , że niby słoń się w niej schowa. Czekałam dwa sezony i obecnie może się w niej schować co najwyżej słoniątko.
I znów moje dziecię pod różaną pergolą.
A to jak sobie wypoczywa, a mama nadrabia ogrodowe zaległości.
Oj pracy w ogrodzie mi się nazbierało. A tu jeszcze będą goście i Arek przerabia dolne mieszkanie. Chłopak szaleje z nowymi tynkami. Wychodzą cudnie. Takie gruboziarniste i fajne. W poniedziałek malujemy i meblujemy. Już się cieszę na świeżutkie mieszkanko no i na gości jeszcze bardziej.
Ale wracając do ogrodu - to wcale nie jest taka prosta sprawa gdy ma się 7 tygodniowe niemowlę. Ale jest starszy brat Bartka - Patryk, który grając na kompie ma przy sobie elektroniczną nianię i ma nadzór nad bobasem. Fajnie jest mieć dwóch synów i to w wiekowej różnicy 16 lat;-)))
Tadam - mój wiejski płotek ,słoneczniki i terakotowe doniczki.
Poniżej letni bukiecik na ogrodowym stoliku.
Latarenki, ławeczki i poduszeczki rozłożyłam w ogrodowych zakątkach- ale o tym w następnym poście.
Clematisy rozrosły się i pięknie zakwitły.
Mój nowy nabytek - lilie. Boskie.
Ukwiecona weranda.
I nasz wiejski ogród, z kamienną studnią, podkładami kolejowymi i żwirową drogą.
Ale o moim ogrodzie na dziś kończę.
Tym razem zapraszam Was na fotograficzną wycieczkę na wyspę kobiet - Fraueninseln na jeziorze Chiemsee. Jest to niewielka wyspa , którą można obejść w dwie godzinki.
Zachwyciła mnie pięknymi, wiejskimi ogrodami. Mieszkańcy konkurują między sobą, kto będzie miał najpiękniejszy i najbardziej oryginalny ogród.
W oknach cudowne pelargonie , a w ogrodach cudne hortensje. Hortensje miały w tym roku wspaniałe warunki do wzrostu i kwitnienia. Zima była łagodna , a wiosna i początek lata deszczowy. Teraz rozkwitają w całej okazałości.
Czerwona ławeczka i te piękne retro pelargonie. Nigdy nie pamiętam ich właściwej nazwy- Niemcy nazywają je potocznie geranium.
Na wyspie są też urokliwe sklepiki z różnymi deco przydasiami. Te piękne eco torby są bardzo praktyczne. Jak znajdę chwilę czasu to uszyję sobie ją sama- łatwizna , a efekt wspaniały.
Piękne ściereczki, koszyczki, serducha i wszędobylski zapach lawendy.
I to co lubię- domowe przetwory , udekorowane szarym papierem i rafią. Urok tej prostoty zawsze mnie zachwyca. Idealny pomysł na szybki prezent.
Ogrodowo - tarasowe przydasie. Tego w domu nigdy nie za dużo.
Lawenda w pełnej okazałości. Wszędzie czuć jej zapach złamany lekko zapachem ziół.
Hortensje są wszędzie. Rosną w ogrodach , pięknych donicach i na balkonach w drewnianych skrzyniach.
Ta piękna ceramika to dzieło jednej z pań mieszkających na wyspie. Ręczna robota!!! Zrobiłam te fotki i pani mnie "pogoniła" z aparatem. Prawa autorskie do namalowanego wzoru.
Czego to ludzie nie wymyślą. Krzesełko na ścianie i donica z kubła na śmieci. Super pomysł.
Zaciszne miejsce w ogrodzie. Podobne mam w moim ogrodzie.
Kończę na dziś i biegnę do karmienia. Ściskam
Kaśka
Prawdziwa uczta dla oczu aż się dusza raduje.Urokliwe miejsca i zakątki. Pięknie pokazane.Pomysł na przenośne łóżeczko świetny.Starsze rodzeństwo bywa bardzo pożyteczne, wiem coś o tym:)Pozdrawiam serdecznie Monika
OdpowiedzUsuńCudnie sie patrzy na Twoje dzieciatko...:)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekałam na Twój post :)Synuś przesłodki w przepięknej scenerii Waszego domu oraz ogrodu. Uwielbiam zaglądać w te Wasze zakątki :). Za podróż po wiejskich ogrodach dziękuję :)zawsze widzę tu wielkie inspiracje.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia a na dodatek tak dużo:) Sama nie wiem, co mi sie najbardziej spodobało:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie na candy
OdpowiedzUsuńOch, ale się naoglądałam pięknych zdjęć! Cudnie u Ciebie, tyle kwiatów i kolorów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj. Od kiedy trafiłam na Twój blog (kilka dni temu) wsiąkłam na dobre... Zaczytuję się, nadrabiam zaległości wstecz. Masz mnóstwo pięknych aranżacji, ciekawe pomysły, które wcielasz w życie, ale najbardziej ujmuje mnie fakt, że większość prac staracie się wykonać sami. Właśnie rozpoczynam przygodę z życiem na wsi w starym, stuletnim domku. Takie blogi jak Twój są dla mnie żywym dowodem na to, że powoli, nakładem własnej pracy można mieć raj na swoim podwórku...
OdpowiedzUsuńGratulacje z powodu narodzin Maluszka, niech zdrowo rośnie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Nareszcie Cie odnalazlam, a to dzieki Asi z Zielonego Czolna.
OdpowiedzUsuńLece czytac, ogladac:))
Serdecznosci,
Kasia z Alzacji
Fantastyczne zdjęcia! lato jest cudowne, twój ogród wspaniały. spokojnego i zdrowego snu dla maleństwa!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy oraz interesujący blog. Zapraszam do mnie https://stylowo-mieszkam.pl/ .
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post.
OdpowiedzUsuńSuper blog i bardzo ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, wiejskie ogrody cieszą się niepowtarzalnym urokiem :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ogrody!
OdpowiedzUsuńświetny ogród i bardzo dobry wpis. Ja także mam sentyment do wiejskich ogrodów, przypominają mi czasy dzieciństwa gdy wszystko było o wiele łatwiejsze. Teraz nawet nie ma kiedy się udać i wypocząć na łonie natury.
OdpowiedzUsuńSuper wpis.Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko wygląda.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń