Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 marca 2016

Wesołych świąt

 
Kochani życzę Wam zdrowych , spokojnych i rodzinnych świąt. Pogoda piękna, więc świętujemy w ogrodzie. Siadam na ławeczkach, popijam kawę , Bartek lata jak szalony. Pięknie. Nareszcie.














 
 
Pewnie już znacie , ale na wszelki wypadek wklejam link do magazynu Green Canoe Style do którego robiłam dekoracje. KLIK tu znajdziecie wszystkie moje pomysły na dekoracje. A poniżej kilka fotek z gotowymi dekoracjami.





 












 
Uściski Kaśka



 











piątek, 3 kwietnia 2015

O ogrodowych zmaganiach, jarmarku, dekoracjach, wypiekach i wielkanocnych klimatach w domu pod brzozą


Kochani przed czytaniem tego posta musicie zrobić sobie duży kubek kawy lub herbaty i dobrze przemyśleć czy znajdziecie tyle czasu by dotrwać do końca:-) ???? Post mega długi o wszystkim, o wielkanocnych wypiekach, dekoracjach, ogrodowych zmianach i jarmarku w Łomnicy.
Zapraszam do nas.





Witam Was wiosennie. Duża, zielona balia z wiosennymi kwiatami w kolorze soczystej żółci.
Cebule posadziłam jesienią i wstawiłam do szklarni. Jaka była moja radość gdy po powrocie do domu w szklarni czekał na mnie taki prezent. 


Kwiaty przeniosłam do ogrodu i cieszą nasze oczy już drugi tydzień.




Dziś rano spadł śnieg i wiosenna dekoracja pokryła się białym puchem.





W ogrodzie królują bratki i stokrotki. Posadziłam je w różnych naczyniach i stoją dosłownie wszędzie.


Przed domem betonowo. Tu jest cała wystawa moich betonowych dekoracji. Jajka ułożyłam na zebranych pod brzozą gałązkach.








Kura to prezent od mojego taty. Mam ją z dziesięć lat i towarzyszy mi na każdą Wielkanoc.





 Gdy ja dekorowałam i pracowałam w ogrodzie , moje chłopaki ciężko pracowali przy drewnie na opał.


Arek, Waldek i Patryk rąbali drewno i układali pod ścianą . Arek w między czasie budował domek na drewno.


 



Całe drewno zostało pięknie ułożone. Tu wspaniale spisał się mój mąż.  Zobaczcie jak pięknie to poukładał i te koła.


Teraz zima nam nie straszna.



Te kiepskie zdjęcia robione są telefonem więc za jakość przepraszam , ale nie biegam z lustrzanką w czasie pracy.





Na dachu na papie, włókninie i kamieniach już wkrótce zrobi się zielono. Posadziliśmy tam dzikie wino, które kiedyś pięknie okryje dach.






Ach jak ja lubię takie detale;-)












 A jak my pracujemy młody zjeżdża na ślizgawce. Teraz ma swój plac zabaw, ale o tym za chwilkę.






Zapraszam na fotki z kiermaszu w Łomnicy.




Kasia z bloga klik sprzedawała swoje śliczne sowy, koty i filcowe torby. Cudne. Te wzory, kolory- bajka.





I trochę fotek innych wystawców.





































A teraz opowiem Wam jak powstają małe dzieła sztuki.

Magdy teściowa z wielką dokładnością i szczyptą miłości wycina różne kształty ciasteczek.


Po upieczeniu wyglądają tak.





Tu nasz Bartek - tester - sprawdza czy aby nie za słodkie. Cała garść mazurków trafia do buzi. Pyszne bo znikają natychmiast.


 I tu Magda , zdolna, cierpliwa z pewną ręką. Siedzi sobie spokojnie i maluje.


Tak popatrzyłam i pomyślałam,że to wcale nie jest takie trudne. W domu napiekłam ciasteczek, zrobiłam lukry i wyszłam z siebie bo nie takie. Ach Magda jak ja Ci tej pewnej ręki zazdroszczę.



Tak wyglądają gotowe mazurki. Cudne i perfekcyjne. A jakie smaczne;-)




 I jeszcze klimatyczne fotki z kiermaszu w Łomnicy.









A poniżej stoły nakryte przez Magdę. Skubana ta to ma talent. Piękne zobaczcie, może zainspirują Was na Wielkanoc.









 















Wracamy do nas. Będę pisała szybko i na temat bo Bartek zaczyna się wiercić w wózku i zaraz będzie po moim wolnym czasie.


 Fotki robiłam rano. Biegałam w piżamie po ogrodzie i pstrykałam. Czy to normalne by kobitka , której brakuje ciut do 40 stki biegała po ogrodzie w samej piżamie;-))





















A tak biegając znalazłam kawałek drewna i zrobię z niego świeczkę. Kiedy nie wiem ale zrobię i zobaczycie.


Mój ziołowy ogródek w wannie;-)










A tak wygląda nasz dom na święta. Bartek się obudził więc opisy skracam do minimum. A pracy przed świętami mam jeszcze ,że ho ho.

















Moje mazurki. Trochę koślawe ale własnoręcznie zrobione. Magda nie śmiej się.



Pisanki kupiła mi moja mama  na jarmarku. 














Babki upieczone.






Jajeczka w miseczkach na mchu.



Piórkowy wianek na kole ze styropianu. Kilka minut pracy i gotowe. Bardzo go lubię.







A tu przed drzwiami do mieszkania . Nasza klatka schodowa.



Wianek pamiętacie z poprzednich świąt ;-) jakoś całkiem dobrze wyglądał więc włożyłam w środek jajo i jest dekoracja hi hi wielo-świąteczna







Hortensje kupiła mi Magda. Śliczne, moje ulubione.






A w kuchni mini babeczki i baziowe dekoracje.







Na parapecie kuchennym żółto. Dzbanek od Magdy, ciastka moje.









 Forsycja na śniegu. Hi hi kwiecień plecień.
No i obiecane wysokie grządki. Tadam....

 


Następnym razem podam gdzie kupiłam skrzynie. Teraz fotki z komórki w czasie jak powstawał wysoki ogródek.


Skrzynki skręcamy ,poziomujemy i osadzamy na betonie.





Wnętrze wyścielamy folią z nyplami i mocujemy takerem.


Warstwami kładziemy gałęzie ( te z przyciętych drzewek i krzewów) , chwasty, trawę , liście , ja dałam jeszcze trociny.

Ubijamy, zasypujemy kompostem i ziemią ogrodową.


Sadzimy sałatę lub co tam chcemy. Ja mam jeden na sałatę , a drugi na truskawki.


Jak wszystko sobie gnije to wytwarza się ciepełko i roślinki mają eko podgrzewacz. Możemy też osłonić rośliny włókniną. Ja zostawiłam tak jak widzicie.



A różne pojemniki i haczyki potraktowałam czarną farbą. Tak w trakcie innych prac w ogrodzie.





Potem zawiesiliśmy na skrzyniach - teraz mam wszystko pod ręką.
Żywopłot i mata na płocie też nowe. 







A rano mój ogród tak wyglądał.





Otrzepałam konewkę, nabrałam wody, opłukałam sałatę i już wszystko ok;-)





Powstał też plac zabaw dla Bartka. Kosztem mojego ogródka warzywnego. Ale dzięki temu mam czas na ogród, a Bartek swoją ukochaną zjeżdżalnię i piracką flagę.



A plac zabaw przyjechał w elementach. Następnym razem podam co i gdzie kupiłam.
Wszystko rozłożyła mi solidna firma. Arek pomalował na stare.















 Kochani uciekam bo mam tyle pracy i dziecko i takie tam ,ale pojawię się jeszcze w święta z małą niespodzianką.


Kochani żegnam się z Wami. Życzę Wam zdrowych i rodzinnych świąt. Specjalnie dla Was kokoszki , które zrobiła dla mnie Atena z klik



Z domu pod brzozą...do domu pod dębem...Bardo Piotry

  To był taki ciepły początek września 2024. Razem z moją koleżanką ,  Kingą z Greenmorning robiłyśmy sesję słonecznikową do Werandy Country...