Jestem i mam dla Was bardzo dużo ciekawych zdjęć i pomysłów. Nazbierało się tego bardzo dużo ,więc będę dzieliła na posty.
Najpierw zapraszam na kubek kawy i pyszne pierniczki od mojej koleżanki Magdy.
Magda wpadła jak burza na szybką herbatkę i przywiozła przepyszne pierniczki. Musiałam bardzo szybko zrobić kilka fotek , bo mały Bartek pożerał je jeden po drugim.
Jeżeli lubicie najróżniejsze pierniczki lub macie małe dzieci to bardzo polecam Magdy cudeńka.
Sami zobaczcie jak szybko znikają.
Dla zainteresowanych podaję link na Facebook do Magdy KLIK
Tam znajdziecie też wiele informacji o mojej kreatywnej koleżance.
A ten łabądek to dzieło mojego starszego syna Patryka. Patryk chodzi do szkoły gastronomicznej i ciągle zaskakuje nas czymś pysznym. Ostatnio przygotował ogromną tacę sushi. Było pyszne.
A to mój kucharz Patryk, wiem,wiem udusi mnie za to zdjęcie;-))
Patryk w zielonej bali ( naszym nowym nabytku) ma nasze ogrodowe jabłka , z których to właśnie powstają takie cuda jak to poniżej.
I po jabłkach nie ma śladu :-))
Słodziak z tego kucharza, co sądzicie? Uratujcie mnie bo syn mnie udusi....
Czas na kolejną słodycz i nie chodzi mi tylko o to ciasteczko od Magdy , ale o filcowe torby od Kasi KLIK
Torbę zobaczyłam u Ilonki z Mojej przystani KLIK i się zakochałam od pierwszego widzenia.
Kasia uszyła mi całą serię różności z filcu , które ozdobiła cudownymi serduszkami z czerwonej krateczki Vichy. Zobaczcie na to perfekcyjne wykonanie.
Byłam tak oczarowana tym co Kasia uszyła ,że zrobiłam całą sesję zdjęciową na naszym płocie w ogrodzie.
Poniżej piękny kalendarz na nadchodzący rok. Bardzo spodobała mi się ta literka K.
Kasiula uszyła też mi piękny notes w wersji XXL na różne kreatywne zapiski.
Do kompletu mam też mega wypasiony portfelik.
Zobaczcie na te metki i zestawienie kolorów.
Boskie to wszystko.
Powiem Wam ,że Kasia jest moją bratnią duszą. Przegadałam z nią bardzo dużo czasu przez telefon i jesteśmy umówione na spotkanie. Mieszka ok 100 km od mojego Barda w Trzebnicy. Jako dziecko jeździłam tam do sanatorium i ta miejscowość jest mi bardzo bliska.
A od serca mam jeszcze nowe gumiaczki. Cały czas paraduję w nich po ogrodzie.
Kasiu z całego serca dziękuję za wszystkie cudowne rzeczy.
Jeszcze kilka smakowitych fotek i lecę z Bartkiem na spacer.
A te czerwone, kraciaste serwetki zrobione są z kawałków tkaniny , które moja zdolna ciocia Ola wykończyła szydełkową koronką. Już je uwielbiam.
Kochani ,życzę Wam cudownego popołudnia i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze . A ja lecę na spacer bo syn wzywa..... pa pa.
Kaśka