Ściana za łóżkiem jest jeszcze biała ale na razie ożywiłam ją obrazkami z resztek zasłon.
Krzesło od toaletki czeka na obicie ale chyba trochę to potrwa, bo pogoda ogrodowa.
No i wspomnienia z Jarmarku Wielkanocnego w mojej miejscowości. Razem z koleżanką Magdą, która założycielką jarmarku przewiozłam do kościoła całego dużego busa mebli i dodatków na wystawę wiejskiego wnętrza w naszym kościele. Ta wyższa pani to manekin, a niższa to ja. Większość rzeczy znacie z mojego domu.
I gęsie wydmuszki, które nawiercałam małym wiertełkiem. Przez te wydmuszki tak zapyliłam sobie oczy ,że idealnie pasowały kolorem do wiejskiej , czerwonej sukienki.
Wielkanocne smakołyki z pokazowych stołów świątecznych.
I były też śliczne łowiczanki...
I łowickie laleczki.
I misternie zdobione pisanki.
I prawdziwy chlebek.
I oto najważniejsza osoba na Jarmarku panna Julia, która mimo tego,że chodzi do pierwszej klasy wykazała się ogromną pracowitością, odpowiedzialnością i cerpliwością. Mama Magda może być bardzo dumna z córeczki, która przez całą niedzielę dbała o mini zoo.
No i Ewunia w ogrodzie gdzie wszystko pięknie kwitnie i jajka wiszą na brzozie.
Sypialnia uroczo się prezentuje :)...i tyle wspaniałych wspomnień wielkanocnych "zamkniętych " w pięknych fotografiach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie :)
Sypialnia piękna, a świąteczne wspomnienia cudowne, te jajka i łowiczanki, a dziewczynki po prostu urocze. Smakołyki takie, że nie wiadomo, czy jeść, czy podziwiać :)
OdpowiedzUsuńZachwycająco romantyczna sypialnia:-))) Taki jarmark i wystawa to fantastyczna sprawa!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń