Dziś postanowiłam przerobić zwykłą konewkę z ocynkowanej blachy na taką bardziej dziewczyńską. Pasuje do szufelki i zmiotki. Ta sama farba, te same kwiatki. Myślę,że fajnie wpasuje się do wiejskiego ogrodu.
A tu krok po kroku jak to zrobiłam.
I już gotowa konewka w ogrodowej scenerii.
Moje zbiory czarnego bzu zostały przerobione na zdrowy sok.
I już gotowe soczki. Całe dwa litry czerwonej pyszności.
Uwielbiam oliwę z oliwek, a ta z ogrodowymi ziołami jest najlepsza. Wykopałam trochę czosnku w ogrodzie, dodałam do oliwy i w karafce mam pyszny dodatek makaronu. Mój syn uwielbia makaron z oliwą czosnkową, odrobiną zielonego pesto i dużą ilością parmezanu. Ja dodaję ją do sałatek.
Taką oliwę ostatnio jadłam we Włoszech z sałatą rzymską i solą morską. Sałatkę to podano nam do piadiny ( cienki placek jak tortilla) z szynką parmeńską. Proste jedzenie ale i bardzo wytworne.
Zrobiłam też oliwę z chili do pizzy, oliwę z rozmarynem do mięska i ocet ziołowy z oregano.
Dziś moje oliwy dostały ozdobne kokardki z zawieszkami.
Powiedz proszę te kwiatuszki na konewce to decoupage? Lakierowałaś to później?
OdpowiedzUsuńA przetworów zazdroszczę!
tyle smakowitości na raz i jakie ładne!:)
OdpowiedzUsuńKoneweczka cudo. Przetwory same wspaniałości.Uwielbiam również oliwy z ziołami:)))))
OdpowiedzUsuń