Zebrało mi się na robienie wianków. Ten dzisiejszy miał być w prezencie dla naszych znajomych, którzy mają piękny domek- chatkę w Tyrolu, a właśnie się tam jutro wybieramy.
Poprosiłam Arka aby zrobił kilka fajnych fotek na bloga. Zrobił super zdjęcia i stwierdził ,że szkoda oddawać takiego wianka. No i wianek zostaje na naszych drzwiach.
Zrobiłam go w kilka chwil. Jako bazę wykorzystałam długie pędy bluszczu i winobluszczu pięcioklapkowego. Oberwałam listki i ukręciłam spory wianek. Nie używałam drutu. Wystarczyło dobrze zapleść i zawinąć pędy.
Jako wypełniacza użyłam mchu, który porastał stary pień za domem. Upchałam go tu i tam Z drewna na opał oderwałam kawałki kory. Użyłam tu korę z modrzewia i brzozy. Przykleiłam ją gorącym klejem.
Plewiąc w ogrodzie znalazłam kilka opuszczonych domków od ślimaków i dokleiłam je do wianka. Potem z ogrodu przyniosłam kilka skalnych roślinek i powtykałam je w mech. Od czasu do czasu spryskam go wodą - może kwiatki będą rosły?
Teraz wianek wisi sobie na naszych drzwiach , a prezentu dla znajomych dalej nie mam. Trudno. Będę improwizowała jutro. Zrobię coś na szybko.
Obok wianka jest nasz nowy nabytek z targu staroci. To był ponoć pojemnik na węgiel albo popiół. Nie wiem dokładnie ale pojemnik bardzo mi się podoba.
Potraktowałam go lazurą i nabrał patyny. Stanie obok kominka - kozy i pomieści pogrzebacze i rozpałki.
I jeszcze coś do chrupania na drogę. Ciasteczka na słono. Lekko pikantne z ciasta francuskiego i żółtego sera. Arek robił im zdjęcie i jakoś potem ich ubyło???? Ciekawe;-))
Na koniec lilie z ogrodu. Aż nie chce mi się wierzyć ,że dwa lata temu posadziłam jedną sporą cebulkę. Teraz mam ogromną kępę lilii.
Miłego wieczoru pa pa
Śliczny ! ;) Bardzo podobają mi się twoje wiankowe prace ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten wianek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudowny wianek! a te slimaczki;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Wianek jest mistrzowski, bardzo podoba mi sie to co wykorzystalas do stworzenia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam