Dziś zapraszam do Savill Garden.Tylko 4 mile od zamku Windsor znajduje się przepiękny Ogród Savill. Został zaprojektowany przez sir Erica Savilla na polecenie Króla George’a V i Królowej Mary w 1932 roku.
Cały ogród porastają piękne, stare drzewa. Jest też uroczy staw z wielkimi karpiami.
W szklarni znajduje się ta miedziana misa z wodą. W środku tworzy się wir. Bardzo fajnie to wygląda na tle egzotycznych kwiatów.
Ogród bylinowy zachwycił mnie różnorodnością gatunków. Wszystko tu rośnie"niby"przypadkowo ale tak naprawdę cały ogród został wykonany zgodnie z planem.
Angielskie ogrody zachwycają ilością maków, piwonii, łubinów, kocimiętek...
Te wielkie , parasolowate liście to gunera olbrzymia. U mnie w ogrodzie wymarzła w tym roku. Szkoda, bo to wyjątkowa roślina.
Te malutkie kwiatki w kropeczki to rododendron. Pięknie pachnie i jest taki delikatny.
Cały ogród porastają wielkie, historyczne rododendrony i azalie. Niestety jak ja byłam to już prawie wszystkie przekwitły.
Piękny ogród różany. Cudowne angielskie róże. Jak ktoś chce nazwę, mam wszystko zanotowane. Wszystkie pachną - BOSKO.
Na zdjęciu poniżej widać suche patyki. To są podpory pod byliny. Nie ma nigdzie sznurka w 100% naturalnie.
Podpory pod róże i clematisy zrobione były z drewna lub metalu. Ślicznie wyglądają oplecione kwiatami.
A na koniec to co tygrysy lubią najbardziej - dekoracje ogrodowe.
Było tam wszystko i we wszystkich kolorach. Ceny jak to ceny -strasznie wysokie. Ale napatrzyłam się do woli.
Taką łopatkę i zmiotkę zrobię sobie sama. Przemaluję zwykłą drewnianą , podoklejam to i owo. Do soboty będzie gotowa.
Małe karteczki i notesiki do zapisywania nazw roślin i terminów pielęgnacyjnych w ogrodzie. Fajna rzecz ale też można ją podrobić więc nie kupowałam.
Kupiłam natomiast lawendową wodę do spryskiwania wnętrza szafy i olejki lawendowe do kąpieli. Wszystko bosko pachnie.
Piękne pledy na piknik. Oj na takim cudeńku piknikowanie to prawdziwa radość. Muszę koniecznie poszukać czegoś niebieskiego i najlepiej w kratkę, bo ten rok będzie rokiem piknikowym.
A jak piknik to oczywiście w kapeluszu.
Spędziłam w Anglii cztery dni. Poznałam ten piękny kraj w zaskakującym tempie. Ale co zobaczyłam to moje. Następny post będzie o prywatnym ogrodzie bylinowym gdzie wypiłam wspaniałą herbatkę i jadłam wyśmienite ciasteczka imbirowe. Przepis oczywiście zanotowałam. Teraz i u mnie będą ciasteczka z imbirem do herbatki.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie wielbicielki ogrodów
Jak tu nie uwielbiać Takich ogrodów?Prawdziwa uczta dla oczu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Czekalam na ten post.
OdpowiedzUsuńPiekne miejsca zwiedzilas, ogrom kwiatow, roslin zachwyca. Ja uwielbiam takie wycieczki:)
Zdziwilam sie widzac po raz pierwszy takiego rododendrona, w pakach jest niesamowity.
Akcesoria ogrodnicze maja w sobie mase uroku.
Pozdrawiam
piękny ogród:-) a to maleństwo w kropeczki to kalmia:-)
OdpowiedzUsuń