Zimo-wiosna na całego. Piękna i słoneczna pogoda w dzień w nocy lekki przymrozek. W ogrodzie ruszyły róże i hortensje. Martwi mnie to trochę bo okryłam hortensje na zimę i teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam. Z drugiej strony nagły mróz zrobi im więcej krzywdy. Trudno- zobaczymy jaka pogoda nadejdzie w najbliższym czasie. Jeszcze niedawno chciałam zimy i bialutkiego śniegu. Teraz już chyba bardziej kręci mnie wiosna. Przeglądam zebrane nasionka, posadziłam hiacynty, dorywczo pracuję w ogrodzie. Ale najwięcej czytam o fotografii i bawię się aparatem.
A poniżej obiecany przepis na sernik od mojej mamy. Gdzieś zapodziały mi się zdjęcia sernika ale obiecuję nadrobić zaległości. A teraz musi wystarczyć ta fotka z serniczkiem w tle.
Pyszny , soczysty i szybko znika.
Sernik wiedeński z przepisu mojej mamy
1.Serek trzeba przekręcić przez maszynkę.
2.Ucieramy do białości 8 żółtek z półtora szklanki cukru, a następnie dodajemy po łyżce sera białego.
3.Roztapiamy 15 dag masła i studzimy. Wystudzone masło powoli wlewamy do masy serowo -żółtkowej.
4.Dodajemy jeden budyń śmietankowy lub waniliowy, 4 łyżki kaszy manny , 10 dag rodzynek, 10 dag skórki pomarańczowej oraz otartą skórkę z jednej cytryny.
5.Pozostałe 8 białek ubijamy na sztywno i delikatnie łączymy z masą serową.
6. Tortownicę smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą.
7. Wlewamy naszą masę serową i pieczemy w 160 stopniach C przez około godzinę. Następnie studzimy w lekko otwartym piekarniku.
8. Wystudzony sernik odwracamy spodem do góry, polewamy czekoladą lub posypujemy cukrem pudrem.
Pycha.
Mi najbardziej smakuje z gorzką czekoladą, którą trzeba kroić nożem zamoczonym w gorącej wodzie, bo inaczej pęka. I chyba nie ma nic lepszego jak aromatyczny , lekko mokry sernik z gorzką czekoladą. Naprawdę polecam.
A teraz przepis z poprzedniego posta. http://dompodbrzoza.blogspot.de/2014/01/blog-post.html strona z przepisem oryginalnym to http://italianchips.com/spinach-pie/
Słoneczna zapiekanka
- 500 gr mąki
- 90 ml z oliwy z oliwek
- 200 ml z ciepłego wytrawnego białego wina
- 2 łyżeczki soli
- Składniki na farsz:
- 350 gr gotowanego szpinaku
- 350 gr serka ricotta
- 1 jajko
- 100 gr tartego parmezanu
- sól
- pieprz
- bułka tarta
WSKAZÓWKI
- Wymieszać wszystkie składniki aż ciasto stanie się jednolite.
- Przykryć folią.
- Ugotować szpinak,ostudzić i odcisnąć.
- Szpinak pokroić ostrym nożem.
- Wymieszać z serem ricotta.
- Dodaj jajko.
- Dodać starty ser, sól i pieprz.
- Połączyć wszystkie składniki.
- Rozgrzej piekarnik do 180 ° C.
- Podzielić ciasto na dwie części.
- Ciasto podzielić na dwie części i rozwałkować na kręgi po 30 cm każdy.
- Umieść krąg ciasta na papierze do pieczenia.
- Posypać bułką tartą.
- Umieścić część nadzienia w środku koła i pozostałe tworząc kolejny okrąg wokół, jak widać na zdjęciach.
- Przykryć drugim okręgiem ciasta. Dalej postępować jak na zdjęciach z poprzedniego posta lub ze strony oryginalnego przepisu.
- Piec przez 30 minut w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 ° C.
Można podać z sosem pomidorowym. Smacznego
I troszkę wiosny w doniczce. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę smacznego.
Kaśka
Dobra inspiracja, czas poszukać takich prymulek, one są wyjątkowo trwałe i takie delikatne. W sam raz na przejście zimy w wiosnę czy raczej wiosny w zimę,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
M.
Moje hiacynty rozwinely sie tuz przed swietami i do tej pory na tarasie pieknie wygladaja.
OdpowiedzUsuńDziwnie z ta zima w tym roku, jakby wszystko sie poprzestawialo, pilnuj koniecznie hortensji, ja nie przykrywalam i chyba tak zostawie.
pozdrawiam
Piekne zdjecia Kasiu:)
OdpowiedzUsuńMoje hiacynty jedne już padły a kolejne jeszcze w pąkach-jednak u Ciebie już powiewa wiosną.Na zapiekankę z pewnością kiedys się pokuszę -och nie wspominajac o jego mościu -serniczku.pozdrowienia ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie wiosennie.Mówię wszem i wobec, że marze jeszcze o śniegowej zimie ale patrząc na Twoje kwiaty i czytając, że przeglądasz nasionka zatęskniłam za wiosną... Już sama nie wiem czego chcę ! Co do przepisu to wraz z mamą podziwiałam Twoją słoneczną zapiekankę w poprzednim poście i zastanawiałyśmy się, czy wyszłaby z gotowego ciasta francuskiego? Jak myślisz, dało by radę bo byłoby mi prościej ;)
OdpowiedzUsuńMój ogród też ożywa, co mnie martwi:( Ależ pięknie wiosennie u Ciebie:) Z przepisów na pewno skorzystam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia i ten czajniczek to moje marzenie:)Pozdrawiam i zapraszam do zabawy I love Friday:)
OdpowiedzUsuńPyszne inspiracje :) A doniczki pełne wiosny świetnie poprawiają humor w taki mroźny dzień jak dziś :)
OdpowiedzUsuń