Witam bardzo jesiennie. Czy w Waszych domach trwa jeszcze jesienne szaleństwo? Czy kupujecie jeszcze dynie? Czy raczej się już Wam przejadło? Mamy piękną jesień i codzienne zachwycam się pięknymi kolorami na drzewach. Ale chyba chcę już wyciągnąć czerwone dodatki;-) Już zbieram szyszki. Wyciągam delikatne światełka ledowe. Świetne są te światełka na baterie.
Ale ciągle jeszcze mój dom wygląda bardzo jesiennie.
W ogrodzie stoją dynie, a na leżaku zawiesiłam filcowe listki od Ateny. KLIK
Atena zrobiła je specjalnie dla mnie. Jeszcze zobaczycie jesienny stół w dolnym mieszkaniu, który ubrałam w jesienne dekoracje, filcowe listki i serwetki od Ateny. Ale jeżeli ktoś ma ochotę, to zapraszam do poczytania nowego numeru GREEN CANOE STYLE .
W magazynie znajdziecie bardzo dużo ciekawych pomysłów na dekoracje, np. listki i serwetki od Ateny, pomysł na eleganckie etykiety , które całkowicie odmienią zwykłą butelkę od płynu do naczyń, zobaczycie też mój pomysł na gipsowe dynie i etażerkę z obrazków. Zapraszam w imieniu całej redakcji.
A teraz kilka jesiennych dekoracji i krótki kursik.
Ale zanim zobaczycie pierniczki to wrzucam zdjęcie Magdy . To właśnie autorka tych cudowności.
No przepraszam,,, autorki. Bo razem z Magdą piecze jej córka Julka.
Kochani wpadłam na chwilkę i już uciekam. W nocy wyjeżdżam do huraaaa Wenecji i Werony. Na wariackich papierach,,,, z psem, dzieckiem....no Arek też ;-) Na dwa samochody i na dwa dni , a potem do domu. Wariactwo ale bardzo się cieszę. Zrobię dużo zdjęć.
Kto dostanie pierniki ? Ciekawa jestem? Ogłosimy 3 listopada wieczorem.
A teraz życzę Wam miłego dnia i do następnego razu. Jak zwykle bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Kaśka
to są pierniki?????? to prawdziwe dzieła sztuki:)))) ależ one piękne,jakie dopracowane...początkowo myślałam,ze to prawdziwa dynia-to zielonkawo-żółta o kształcie tykwy zachwyciła mnie najbardziej:)) Ale dziewczyny są zdolne:)) ...no i jeszcze jakie piękne:))) Czyli sprawdza się powiedzeni,jaki pan,taki kram:)
OdpowiedzUsuńKasiu, tak pięknie udekorowanych pierników nigdzie niewidziałam! Zachwyca mnie ta kolorystyka glazury i lukru a przede wszystkim dbałość o szczegóły i wszystko tak dopracowane... Echhhhhhh.... Mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńMiód - lub raczej pierniki:) - na moje serce....jak mi tego było trzeba dzisiaj! Wyjątkowo trudny i szalony dzień w pracy i już prawie mam wyłączył komputer...tylko na bloga zajrzę i o! Zaczarowana kraina w Domu pod Brzozą...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Qrą Domową - Wasze pierniki to dzieła sztuki, w życiu takich nie widziałam!
I - nie martw się o domek podczas Waszej nieobecności - jestem pewna, że odwiedzą go tłumy:) Ja zasiadam przy dyniach i świecach i piernikach i...się nie ruszam na krok!:) Pozdrowienia i udanej wyprawy!
Rewelacyjne pierniczki :)) piękne ozdoby! Ja uwielbiam czas jesieni i dynie, czemu daje co roku upust na moim blogu :)) i wśród znajomych, którym podkreślam miłość do jesieni. Taka ze mnie jesienna kobita :)) i myślę, że nic tego nie zmieni. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne :) Pokazałam je mojej 2,5-letniej Córci. Wytłumaczyłam, że to takie pierniczki, jak te które pieczemy na święta. Była zauroczona. Zwykle buzia jej się nie zamyka i pyta "co to? dlaczego? a czemu?". A dziś wymowna cisza :) Po chwili namysłu powiedziała "nie jak nasze" :) Ma rację :) Nasze są kolorowe, wyjątkowe, niepowtarzalne artystycznie (jak to dzieła 2-latka), ale do takiej estetyki bardzo im daleko. Życzymy samych udanych wypieków i już czekamy na świąteczną edycję :)
OdpowiedzUsuńPiękne są....Chciałabym na żywo obserwować, jak powstają te małe dzieła sztuki. I w ogóle chciałabym je mieć - i gapić się z zachwytem, i próbować swoich sil. Pozdrawiam serdecznie i chylę czoła przed artyzmem pań :). Ewa
OdpowiedzUsuńTwoje jesienne dekoracje zachwycające:))a dyniowe pierniczki -mega:)))pomysł,wykonanie -mistrzostwo świata,ale jak mogło by być inaczej skoro z pod takich pięknych rąk wychodzą:)))u mnie ostatnim hitem jest pikantna pasta z pieczonej dyni do chleba:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:))
Dla mnie dziewczyny są mistrzyniami w swoim fachu :) ja zakochana jestem w każdej edycji czy to wiosenna ,letnia teraz jesienna i zimowa w zeszłym roku powaliła mnie na kolana :)) Dodam jeszcze ,że u mnie nie były by zjedzone tylko zasuszone ,bo takich cudeniek nie miała bym serca pożreć :))) A po za tym dynie kocham i mam niezłą kolekcję roślin, które sieję , sadzę , dbam , a jesienią każdą osobiście zwożę najpierw na podwórko ,gdzie zalegają wszędzie , a jak ogłoszą przymrozki to targam do piwnicy ,aż mi kręgosłup wysiądzie :))ale za to całą zimę delektujemy się zupkami , zapiekankami i oczywiście ciastem dyniowym :))Pieczoną dynią z oliwą z oliwek i ziołami też nie pogardzę:))) taka ze mnie dyniowa baba:))) Miłego wypadu do Włoch i czekam na zdjęcioą relację:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Tego raczej się nie jada, to się podziwia!!!!
OdpowiedzUsuńa tu reakcja mojego męża:
O matko! To są pierniki? Prawdziwe pierniki?
Jak to jest możliwe, żeby mieć aż taki TALENT??? Była chyba jeszcze jakaś ukryta kolejka, o której wiedzieli nieliczni (ja w sumie nie wiem, w której stałam, bo ani genialna, ani wyjątkowo wysoka nie jestem). Pozdrawiam serdecznie i chylę czoła:)
OdpowiedzUsuńja chce! Ja chcę :)
OdpowiedzUsuńPrzed 27 laty z Bardo przywiozłam miłe wspomnienia z pierwszego obozu wędrownego i harcerskiego ... Od jakiegoś czasu bywam w Bardo systematycznie, choć tylko wirtualnie, bo na blogu Pani Kasi ... I zawsze wracam z nasycona pięknymi obrazami i z mnóstwem inspiracji ... Marzy mi się namacalna (jadalna) przesyłka z Bardo. Pozdrawiam Autorkę bloga, Panią Magdę i Jej Córeczką - nuleczka
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi moje pierwsze "spotkanie z Bardem". Zima, pół metrowe zaspy, 27 stopni mrozu, a my na inwentaryzacji budowlanej w szczerym polu... Długopis przestał pisać, bo tusz zamarzł. Wtedy zrozumiałam dlaczego Rosjanie używają ołówków :) Ale widoki były nie do opisania :)
Usuńte pierniczki sa wspaniłe ,aż zal je jeść , ktoś jej i mu nie zal ,że takie cuda znikna w naszych brzuszkach ?? , na pewno najpierw takie piękne sesje dla uwiecznienia tych wspaniałości
OdpowiedzUsuńPierniki - czy można je zjeść?? czy raczej pieczołowicie przechowywać i przechowywać z jesieni na jesień, a gdy głowa już będzie przyprószona, opowiedzieć bajkę o "Magdzie i jej Córce, które wypiekały" :)) i znów pokazać te cuda i oddać się wspomnieniom, oddać się marzeniom... a może jednak razem z maluszkami o wielkich, zachwyconych oczach, schrupać te piękności??
OdpowiedzUsuńWykonawczynie pierników baaardzo urodziwe. :) I do tego dziewczyny z pomysłem i talentem. :) Pierniczki cudowne! Prawdziwie jesienne w ształcie i kolorze. :) Na sam widok już czuję aromat. :) Mniam, mniam...tylko szkoda nadgryzać, bo takie piękne. Wykonane z dużą dbałością o szczegóły. Dziewczyny jesteście wielkie!
OdpowiedzUsuńOprócz pierników zauroczył mnie kursik. :) Czy dobrze widzę? Taką siatkę mój dziadzio miał "na króliki", że tak powiem. :)
Mam fajny stary przepis na ciasto piernikowe leżakujące. Sprawdzany od lat. Zawsze się udaje. :) Jeśłi chcecie go poznać, to napiszcie z przyjemnością się podzielę. :)
Serdecznie pozdrawiam. :)
mariolagumi@gmail.com
Wow za każdym razem jak tutaj wpadam jestem nasycona i pełna inspiracji. Twoje aranżacje są tak piękne, tak idealnie skomponowane! Uwielbiam po prostu :) A jeśli chodzi o pierniczki - wyglądają tak uroczo, że aż szkoda by było je schrupać. Oczywiście gdyby mnie się udało je zdobyć - nie potrafiłabym ich chyba zjeść... Tak śliczne są :)
OdpowiedzUsuńPierniki są przecudne i przepyszne :) To prawdziwe dzieła sztuki jak już niektórzy zaznaczyli. Dzieła sztuki, które zdobią naszą kuchnię, gdyż grzechem byłoby je po prostu zjeść. Ale tu oceniamy jedynie efekt końcowy. Ważniejsze jest chyba to w jaki sposób one powstają. Gdyz nie powstają w standardowy sposób. One tworzone są magicznie - na oczach widzów, w stylowym otoczeniu, Pani Magda z córką w pięknych, ludowych strojach z rozbrajającym uśmiechem na ustach. Piękne jest to, że oprócz niewątpliwego talentu, artyzmu, dbałości o szczegóły Pani Magda pełni swego rodzaju misję. Ona odtworzyła pewną sztukę i promuje ją z wielka pasją. Z pasja tak wielką, że niegługo już w Polsce bardziej będą znane pierniki bardzkie niż słynne ale skomercjalizowane pierniki toruńskie. Wielkie brawa i ukłony szacunku. Bardo ma się czym poszczycić :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZbieram szczękę z podłogi, łał;)
OdpowiedzUsuńMamuś... proszę zróbmy razem takie pierniki i wyślijmy do babusi na święta niech się ucieszy! :-) To reakcja mojej ośmioletniej córki, która tak jak ja jest zachwycona tymi dziełami sztuki bo inaczej nie można powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńObie uwielbiamy przesiadywać w kuchni...córka swoje pierwsze ciastko wykroiła w wieku 2 latek a teraz marzy jej się robić takie pyszne cudeńka jak te :)
Pozdrawiamy i uściski przesyłamy :)
Pierniki piękniejsze od oryginału , nieprawdopodobne , a jednak !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zachwycam się ..... schola
zdjęcia i cudości super, ale co to za roslina z pomarańczowymi kuleczkami i z zielonymi listkam???
OdpowiedzUsuńGruszki, dynie i jabłuszka w ogrodzie i sadzie jesienią. Magdy cudeńka piernikowe, łudząco przypominające te dary natury, będą ozdobą przez calutki rok – żal przecież zjeść. Mam jeden piernik (BARDO MIASTO CUDÓW), który skończył we wrześniu 4 lata i żal mi go zjeść. Gratuluję Magdzie talentu i wspaniałych pomysłów a Julii życzę aby szybko doszła do takiej precyzji jak mama.
OdpowiedzUsuńprzepiękne aranżacje i kursik bardzo przydatny, Wypadało by jednak podać autora pomysłu.bo z tego co mi wiadomo jest to Ita z jagodowego zagajnika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jesienne dekoracje wyglądają bardzo ładnie i świetnie komponują się z wystrojem każdego wnętrza :)
OdpowiedzUsuń