Pani się rozgadała , posłuchała o tym jak tworzymy wiejski domek w Polsce i nagle w trakcie miłej rozmowy ( nie wiem co mi wpadło do głowy) zapytałam czy może ma pani jakieś stare koła od wozu. A Pani ,że tak ma trzy sztuki i może nam je dać. Nasze oczy zrobiły się wielkie , a uśmiechy były od ucha do ucha. Pani zaprowadziła nas do starego domu i tam był..... cały magazyn cudownych staroci. Nie mogłam się napatrzyć. Arek tylko się uśmiechał i pożerał wzrokiem te cudeńka.
Pani pokazała nam trzy koła i oczywiście natychmiast trafiły do naszego auta. Po świętach odwiedzę Panią i mam dostać starą maselnicę. Są tam piękne zabytkowe taczki z drewna, bardzo dużo starych żelazek, stary drewniany koń, masę porcelany, stare kraty z uchwytami na doniczki, koronki i i i ....
Teraz będę częstym gościem u tej Pani.
A oto nasze nowe, stare koła w plenerowej scenerii.
I szczęśliwi posiadacze kół.
Gdy jesteśmy w Niemczech to planujemy sobie takie niedzielne wypady na bawarskie wsie. Jedziemy sobie wśród pięknych ukwieconych domów i podpatrujemy różne ciekawostki. Wczoraj widzieliśmy stare koła koło domów. I tak też planujemy zrobić kolo naszego domu. To koło, które w poprzednich postach było wkomponowane w drewno opałowe, zostanie wyciągnięte i oprzemy je gdzieś w ogrodzie o drzewo lub stanie oparte o ścianę.
Trzy nowo- nabyte koła wkomponujemy w drewno opałowe na tylnej ścianie domu. Musimy je tylko nieco przyciemnić aby pasowało do innych elementów naszego domu.
A poniżej zwykły pieniek, do którego zamocowano uchwyty na rower. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, a że posiadamy takowe uchwyty na stanie to koniecznie zrobimy coś takiego dla naszych rowerów.
Tu w pewnym zakładzie stolarskim stało sobie drewno z taką rzeźbą. Może tego akurat u nas nie będzie ale pomysł sam w sobie fajny.A z tyłu stare beczki. Ceny lekko kosmiczne ale ta nasza i tak jest piękniejsza.
Poniżej pomysł dla osób , które mają małe dzieci- wesoły płotek.
A na koniec trochę kolorów.
Te piękne donice z kwiatami stoją u naszej znajomej. Jest ich cała masa w ogrodzie i jedna jest piękniejsza od drugiej. A te kolory. Bajecznie to wygląda.
I nasza Lidka bawiąca się jajkami od gąsek.
Zrobiłam już kilka pisanek ale to dopiero początek. Reszta potem.
Pozdrawiam Kaśka
Piękne to wszystko (łącznie z Lidką:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Lubie klimat jaki wprowadzasz w swoje królestwo.
OdpowiedzUsuńWszystko mi się podoba.
Bratki uwielbiam.
Ściskam
Kasia
Bratki niesamowite!!!piękne kolorki!
OdpowiedzUsuńA takie koło tez mam.fajna dekoracja!!!
Pozdrowionka
Droga Kasiu z jednym się nie zgodzę. To nie głupi ma zawsze szczęście a jedynie porządnym ludziom zawsze przytrafia się coś dobrego. A że dobro powraca to dostałaś piękne koła i masz jeszcze w zapasie te pozostałe skarby. Fajny pomysł z wesołym płotkiem. A w donicach pięknie wyglądają małe bratki z wrzosem. Oj inspirujesz i mobilizujesz. Muszę częściej tu wpadać.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu cudne zdobycze, kola jak znalazl, co Cie podkusilo aby o nie zapytac??? Normalnie mialas nosa:)
OdpowiedzUsuńPomysl z uchwytem na rowery, swietny, warty skopiowania (pod warunkiem ze ma sie swoje wiejskie podworko)
Bratki tez lubie, zwlaszcza dlatego ze lubia dlugo kwitnac.
pozdrawiam