W ogrodzie zakwitło tak dużo wonnych fiołków, że nawet nie jest mi szkoda ich zrywać i wkładać do szklaneczek, flakoniczków iii ....Aby zachować ich piękny zapach na dłużej postanowiłam zasuszyć je w cukrowej skorupce. Pięknie pachną i użyję ich do dekoracji tortu.
W starym niemieckim sklepiku , coś na wzór targu staroci, znalazłam dwie urocze fiołkowo-bratkowe mini filiżaneczki. Jedną wypełniłam roztopionymi resztkami świec i wyszła świeczkowa filiżanka. Druga jest na coś tam , jeszcze sama nie wiem. Narazie zachwycam się ich urodą.
Do rąk wpadła mi też piękna książka o starych różach. Pochlania mnie całkowicie, no i ( o tym potem) cała masa jajeczek na Wielkanoc.
Fiołki zachowały kolor i kształt. Przechowam je w szczelnej puszeczce.
Ach te piękne róże, kusi mnie by wyciąć te kartki i pięknie oprawić w białe ramki. Pomyślę.
Pozdrawiam Was serdecznie i słoneczka życzę. K
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BUŁECZKI Z CZOSNKIEM NIEDŻWIEDZIM
Przepyszne bułeczki z czosnkowym pesto. Najlepsze jeszcze ciepłe, ale równie dobre w kolejny dzień. Można podpiec w piekarniku i znów będą c...
-
Hej hej ale gafa... jaka ze mnie gapa , niechcący wrzuciłam na bloga post, który miał zostać dokończony :-0 I właśnie przed chwilką wch...
-
Mój stary dom i stare przedmioty z historią. Dom z duszą. Do takich domów bije moje serce. Każda stara kamienica, chatka i szopka wzbudzają ...
te filizaneczki sa w sam raz do wloskiego espresso, sliczne!
OdpowiedzUsuńPomysł z obrazkami w ramkach fajny. Tylko jak tu te książkę tak obdzierać :0 A może już rozpada? :) No to trzeba ryciny ratować! absolutnie :)))
OdpowiedzUsuńFiliżanki sliczne, bardzo delikatne:)
Fiolki zasuszone w cukrze o tym jeszcze nie slyszalam ale pomysl podoba mi sie:-)
OdpowiedzUsuńFilizanki sa slodkie.
Pozdrawiam