Hej hej w drugi dzień grudnia. Zapraszam do mojej świątecznej kuchni. Wielkich zmian u nas nie ma.
Nasz kuchenny narożnik w wakacje zmienił kolor z miodowego na jasny. Pomalowaliśmy go ługiem i ładnie go rozjaśnił. W kuchni proste dekoracje . Wreszcie doczekałam się haczyka nad stołem i mogłam powiesić świecznik adwentowy. Przyozdobiony eukaliptusem i kilkoma drobiazgami nabrał sielskiego klimatu.
Dużo poduszek, futrzaki i świece. Tak mieszkamy i tak nam dobrze.
Na półce trochę rodzinnych pamiątek . Niebieskości zamienię na czerwienie. Dorzucę gałązki i światełka.
Ulubiona weranda Country. Znajdziecie tam kilka moich fotek;-)
A w kuchni produkcja ciasteczek. Rożki waniliowe jak zawsze w ilościach hurtowych.
Rożki migdałowe poznałam w Niemczech. Tam są znane od lat i to chyba ulubiony przepis na ciasteczka adwentowe większości Niemców. Pamiętam ten zapach i smak. Proste piękne. Upiekłam pełne puszki i przywiozłam do Polski do domu. Był hit. Dziadziu uwielbiał przypalone więc zawsze mówił,że piekłam na słońcu. Tata uwielbia, mama uwielbia. Mój mąż wszystko uwielbia. Więc chyba wart upiec;
ROŻKI MIGDAŁOWE
300 g mąki
1 żółtko
90 g cukru pudru
szczypta soli
100 g zmielonych migdałów bez skórki
200 g zimnego masła
Z podanych składników zagnieść ciasto i schłodzić w lodówce.
Z ciasta uformować wałeczek , pokroić na małe kawałeczki i formować rogaliki. Im mniejsze tym lepsze. Ale wszystko zależy od Was.
Piec 1 180 st. C ok 10-15 minut na jasny , słomkowy kolor.
Ciepłe obtaczać w cukrze waniliowym. ( Cukier waniliowy wymieszany z cukrem pudrem i nasionkami wanilii)
Można oczywiście tradycyjnie posypać cukrem pudrem.
Piekę je co roku od 20 paru lat. Uwielbiam i często zmieniam przepisy. Powiem Wam jedno- wszystkie są wyśmienite
Rożki trafiły do puszki. Jutro wyprawa na strych po więcej puszek i dekoracji.
Lubię mieszać dekoracje , orzechy, jabłka , gałązki. Najbardziej lubię dekorować z natury.
Orzechy laskowe podbiera nasz kot. Niestety nie może się powstrzymać i kradnie orzechy. Potem w nocy człowiek trafia na takiego zbłąkanego orzeszka i jest ała.
Kochani dziękuję za komentarze, mam nadzieję,że ktoś jeszcze czyta bloga.
Do jutra.
Kasia
Witam baaardzo gorąco i cieszę się, że jak co rok mogę zajrzeć do Twojej kuchni przed świętami. Kolejny Adwent w naszym życiu. W dziwnych czasach. Pozdrawiam gorąco. Do zobaczenia Do jutra Aśka
OdpowiedzUsuńAsiu witaj kochana. Kolejny Adwent, i ten dziwny i trudny czas. Mimo ograniczeń musimy iść dalej. Dlatego piekę, dekoruję i staram się nie myśleć zbyt pesymistycznie. Żyjemy w bardzo wygodnych czasach i mamy wszystko na wyciągnięcie ręki. Czasami myślę,że ludzie mają zbyt dużo, zbyt wielki pęd i dlatego ja zwalniam. I wiesz dobrze nam z tym. Buziaki i do jutra;-)) Kasia
UsuńWitam, u nas królują ciasteczka czekoladowe te spękane z Pani przepisu moje chłopaki przepadają za nimi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz koniecznie muszę je upiec. Myślałam ,żeby upiec takie w wersji cytrynowej. Cieszę się ,że chłopakom smakują. Podeślij kilka fotek;-)
UsuńCudownego Adwentu i uściskaj chłopaków :-)) Kasia
Przepiękne wnętrze i styl, czuć magię i zapach rożków <3
OdpowiedzUsuńU nas tak po babcinemu. Takie moje klimaty z babcinej kuchni. To co mi w sercu i w głowie zostało. Lubię i powiem Ci ,że lubię być taka staroświecka. Wyciągam makutrę babci i już mi dobrze. Dziękuję za miły komentarz. Ściskam Kasia
UsuńRožky vyzerajú skvelo a výzdoba je super :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. rożki pyszne i polecam z całego serca. Zapraszam na kolejne przepisy. Będzie słodko. Buziaki Kasia :-))
UsuńKasiu, piękne zdjęcia. A Twoja kuchnia, to kwintesencja przytulności, ciepła, domu... Przyjemna, rodzinna, aż chce się zasiąść na narożniku z kubkiem kawy...:) Pięknie. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńTen narożnik ...ile on historii wysłuchał. Ile kaw się tam rozlało. Ile ciasta rozwałkowałam. Tak kuchnia jest ciepła i lubię w niej przesiadywać . A gości i tak do kuchni ciągnie. Do jutra i pięknego wieczoru:-)) Kasia
UsuńChwytam przepis- dzięki.
OdpowiedzUsuńDaj znać czy smakowały. W poprzednich latach masz dokładne instrukcje , bo rożki są z nami od lat. Do zobaczenia i ściskam cieplutko. Kasia
Usuń