Kochani składam Wam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Niech święta będą piękne, wyjątkowe, rodzinne i niech zdrowia Wam nie zabraknie.
Zapraszam do nas do domu pod brzozą.
Trochę wszystkiego, trochę dekoracji , trochę wypieków.
Jestem bardzo sentymentalna i ostatnie dni przed świętami zaczynam wspominać stare czasy, dzieciństwo.
Wyciągam babcine sprzęty i wzruszam się do łez. Talerz na karpia budzi cudowne wspomnienia. Wszystko ma historię.
Z ugotowanej marchewki wycinam gwiazdki do karpia w galarecie. Lubię gdy gwiazdki pływają w galarecie.
Talerz od babci i ulubiona łyżka dziadzia Wiesia. Takie skarby z babcinej kuchni.
Zrobiłam babciny placek z kremem kawowym. Potocznie zwany mazurkiem , ale u nas był na każde święta.
Placki pieczone na miodzie trzeba solidnie nasączyć mocną kawą
Pędzelek od babci, który uwielbiam jest idealny do tego zadania.
Do kremu potrzebuję ubite jajka na parze. Ubijam dla tradycji babcinym mikserem na korbkę.
I kręcę tym ręcznym mikserem aż te 8 na kremie będą dobrze widoczne.
Babcia mówiła ,że krem na parze zawsze trzeba sprawdzić tzn, napisać 8 i ma chwilkę ją widać. Więc kręcę.
A tu zdjęcie z mojego , dziecinnego notatnika kulinarnego. Ileż on ma plam. Ale lubię go nadal.
PLACEK KAWOWY - MAZUREK BABCI HELI
Ukochane ciasto z mojego dzieciństwa.
750 g mąki, najlepiej krupczatki ale może być zwykła
300 g cukru pudru
100 g masła
50 g smalcu
3 jajka
4 łyżki miodu
1 łyżeczka sody
Wszystko zagnieść, schłodzić. Podzielić na 3 części. Rozwałkować na cienkie placki. Piec ok 20 minut w 180 st C. Pilnować bo z miodem szybko może się przypiec.
KREM KAWOWY
3 jajka
300g cukru
3 łyżki mleka
łyżeczka mąki
Ubić na parze do powstania 8
Odstawić by wystygł.
$00 g masła utrzeć do białości, dodać 3 łyżki kawy, takie czubate. Urezeć. Porcjami dodać krem jajeczny. Utrzeć .
Blat nr 1 nasączyć mocną kawą, posmarować powidłem , a następnie połową kremu.
Położyć blat nr. 2 , nasączyć, posmarować powidłem i pozostałą ilością kremu.
Trzeci blat lekko nasączyć tylko od spodu. Trzeba to zrobić szybko bo może się połamać. Docisnąć placek i odstawić w chłodne miejsce.
POLEWA
200 g margaryny
100 g kakao
240 g cukru pudru
4 łyżki mleka
Rozpuścić , nie gotować. Polać szybko , bo tężeje w oczach.
A ja wracam do mojego karpia.
Talerz na karpia od drugiej babci Heli.
Karp w galarecie zawsze na tym talerzu. Pamiętam jak zachwycały mnie te urocze scenki .
Karp tradycyjnie w galarecie. Szczerze nie jest to moje ulubione danie ale jest tradycyjną potrawą w naszej rodzinie więc robię go co roku.
Jest karp w galarecie i jest też galareta z cebulą. Gotuję wywar z włoszczyzny, ziele, listki laurowe i oczywiści głowy i ogony karpia. Daję kilka główek cebuli. Gdy wywar jest mocny przecedzam, z marchewki robię gwiazdki, cebulę przecieram a wywar przelewam do rondla i gotuję w nim dzwonka karpia.
Cebulka taka przetarta przez sito a do tego bulion rybny. Jak mam mało głów z ryby to dodaję żelatynę.
A pałka do ucierania zrobiona przez dziadzia . Starta bo uciera już pół wieku kremy i papki dla dzieci.
Młynek na pieprz, ostatnio przyniosłam od babci z domu. Stał i czekał tyle lat na mnie.
Takie skarby od babci. Kocham i każdy pamiętam z dzieciństwa.
A to moja kuchenna zbieranina.
Niestety nie wszystko od babć, Targi staroci i podarunki oraz zbieractwo;-)
Dziadek do orzechów znaleziony gdzieś u kogoś. Że też ktoś go wyrzucił.
Narożnik w kuchni dostałam od takiej miłej Pani w Monachium. Mam do niego kredens i komodę oraz belki. Kredens na dole przemalowany na biało farbą kredową, komoda przerobiona na szafkę na buty , a belki w dolnej kuchni.
Marzy mi się większa kuchnia by postawić kredens w kuchni. Najlepiej większy stary dom by postawić jeszcze stary kredens od babci, ale na razie nie mam na niego miejsca.A moją kuchnię uwielbiam.
Narożnik i duży stół to moje ulubione miejsce w domu. Tu myślę ,piszę bloga i planuję .
W makutrze wyrosło drożdżowe na chałkę, a w tle Bartek.
Opowiadam mu historie, a w tle piosenka kawiarenki- leci w kółko. Lubię pośpiewać w kuchni. Oczywiście jak jestem sama.
Ciasto drożdżowe na chałkę z przepisu babci Heli.
1 kg mąki
100 g drożdży
2 jajka
1/2 szkl cukru ( szklanka 250 ml)
mniej niż pół szklanki oleju- ach ta babcia, tak kazała to tak daję.
łyżeczka soli
1 cukier waniliowy
Do emaliowanego , 0,5 litrowego garnuszka wsypać cukier, cukier waniliowy i dolać do pełna mleka.
Garnuszek mam od babci ale może być każdy o pojemności 0,5 l. Podgrzać do rozpuszczenia cukru.
Drożdże rozkruszyć na talerzyku , posypać łyżką cukru i odstawić aż się rozpłyną.
Do miski wsypać kilo mąki ( u babci było do miski wsypać ? mąki tyle ile ciasto zabierze????) i ustaliłyśmy że to ciasto zabiera kilogram;-)
dodać mleko z cukrem, drożdże, sól lekko wymieszać, wlać olej. Zagnieść jak drożdżowe.Ja robię od dłuższego czasu mikserem choć przez wiele lat walczyłam ręcznie.
Odstawić do wyrośnięcia.
Uformować wałeczki , zapleść warkocze, uformować chałkę, posmarować jajkiem wymieszanym z mlekiem, posypać makiem i odstawić na 20 minut do wyrośnięcia.
Piec w gorącym 190 st C piekarniku aż ładnie się zarumieni. Ja przyrumieniam mocniej bo tak lubimy.
Prost przepis a chałka wychodzi pyszna i puszysta. Taka nasza domowa.
Do stołu już nakryte. Biały obrus, gałązki, sianko , opłatek.
Na choince historia bombek i zabawek. Dużo tego ale choinka wystrojona.
Ciasteczka i wiśniówka .
A my z mężem w trakcie pracy pijemy piwo. Nasze niemieckie ulubione. Dziękuję Tomku za niespodziankę.
Chałka gotowa, kompot z suszu też.
Makowce , pierniki i kawowy.
MAKOWIEC
Ciasto:
500 g mąki
150 ml mleka
30 g drożdży
100 g cukru
4 łyżki masła
1 jajko
2 żółtka
łyżka cukru waniliowego
Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru i ciepłym mlekiem. Dodać 150 g mąki wymieszać i odstawić do wyrośnięcia.
Żółtka utrzeć z pozostałym cukrem i cukrem waniliowym
Mąkę , utarte żółtka, drożdze, jajko wymieszać, wlać stopione masło. Wyrobić ciasto. Odstawić na godzinę w ciepłe miejsce. Z tego przepisu mamy dwa duże makowce.
Masa makowa:
300 g maku zalać gorącą wodą i gotować 20 minut. Odcedzić , zemleć 3 razy.
W garnku roztopić łyżkę masła,dodać 3 łyżki miodu, mak, 50 g skórki pomarańczowej 150 g rodzynek
skórkę otartą z 1 cytryny oraz kilka kropel olejku migdałowego. Smażyć 15 minut. Odstawić.
2 żółtka utrzeć z 150 g cukru
z 2 białek ubić pianę
Utarte żółtka dodać do masy makowej , delikatnie wmieszać pianę z białek.
Ciasto drożdżowe podzielić na 2 części , rozwałkować, posmarować masą makową i zrolować. Zawinąć ciasno w papier do pieczenia. Piec 50 minut w 200st C.
Polukrować lub polać polewą.
Powstały też moje ulubione pierniki stropolskie ale niestety trochę lipa, bo zbyt krótko piekłam, zadzwonił telefon i musiałam lecieć do sklepiku i te 5 minut brakło do tego dopiecenia. Ale już nie to. No i trochę przesadziłam z powidłami i jeździły mi. Choć są zjadliwe ;-) są ok, nawet dobre ale nie idealne. A przepis z moje wypieki po prostu piernik stropolski. Pyszny Polecam . Zawsze wychodził idealnie.
A to nasz stół wigilijny. Karp juz czeka, galareta z cebulką i kompot z suszu, potem barszcz kiszony mamy i uszka . Jeszcze pierogi ze słodkiej i sos grzybowy. Uszka , pierogi i barszcz robi mama. Barszcz najlepszy i najpiękniejszy kolor. Pierogo z sosem z mrożonych grzybów. bajka.
Jest jeszcze kutia z orkiszu z dolewką likieru pomarańczowego.
A na kolejne dni pasztet, pieczony schab, pierś z indyka i bigos . Dostałam też od sąsiadki pyszny pasztet z dzika, i swojską kiełbasę.
Ale i tak mamy jak zawsze za dużo jedzenia. Nie wyrzucamy , ewentualne resztki zjedzą kury i kot, albo zamrożę. Kiedyś babcia robiła jeszcze gołąbki ale dziś już jakoś nie robimy. Prababcia robiła kluski z makiem i pierogi z ziemniakami.
Może i u nas coś nowego dojdzie i stworzymy własną historię. Kto wie.
Kochani pięknych świąt Wam życzę. Wypoczywajcie.
HO HO HO
Kasia
Cudowna Kasiu, nie mam córki, ale dlaczego moja synowa nie jest chociaż w 1% taka jak Ty, dlaczego?. Tak bardzo mi smutno. Nie znam Cię przecież i nigdy nie poznam, ale cały rok czekam na Twój wpis i myślę, wiem, że jesteś bardzo dobrym, serdecznym człowiekiem. Pozdrawiam najczulej B.
OdpowiedzUsuńKochan dziękuję za ten piękny i pełen uczuć wpis. Myślę,że synowa ma w sobie jeszcze wiele cech , które trzeba w niej odkryć. Ludzie często chowają swoje prawdziwe ja. Mnie nie znasz, też mam za skórą hi hi. Ale jestem prostą dziewczyną zakochaną w innych czasach. Nie gonię i nigdy nie goniłam za nowym. Lubię mój dom, moje życie i uwierz, że kosztowało to wiele wyrzeczeń. Ale trzeba mieć marzenia i patrzeć w przyszłość optymistycznie. Życzę Ci szczęścia i dobrego kontaktu z synową. Sama mam dwóch synów więc i dwie przyszłe synowe. Jakie będą nie wiem. Czas pokaże. Uściski. Kasia
UsuńPięknie i klimatycznie u Ciebie. Sama jestem wielką fanką staroci i mam mnóstwo pamiątek po przodkach. Też często ich używam, choć mam tego takie ilości, że wystarczy na kolejne pokolenia (które niekoniecznie muszą lubić to co ja). Świetne przepisy i smakowite zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Renatko starocie uwielbiam i myślę,że kiedy mnie nie będzie to pewnie wszystko pójdzie na allegro.hmmmm? Może jednak coś chłopaki zostawią po przodkach. Ale nic nie narzucam. Lubię i korzystam. Taka moja tradycja. Ściskam cieplutko Kasia
UsuńYou have very very beautiful home!!! Ľubica
OdpowiedzUsuńZdrowych wesołych świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńJulitko ściskam i dla Was szczęścia i zdrówka w Nowym Roku. Buziaki Kasia
UsuńKasiu, dziękuję za życzenia, Twoje super przepisy oraz wspaniałą oprawę artystyczną - chapeau bas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Madziu dziękuję,że jesteś, za komentarz i życzenia. Szczęścia i zdrowia dla Was. Do zobaczenia w Nowym Roku. Kasia
UsuńKasiu:)piękny klimat stworzyłaś na święta:))Wspomnienia dobrych ludzi,którzy Cię otaczali zostało w przedmiotach które Ci zostawili:)to bardzo cenne.Życzę Tobie dobrego Nowego Roku:)))
OdpowiedzUsuńBożenko dla Was cudowności w nowym roku. Dziękuję z całego serca za komentarze i do nowego roczku. Buziaki Kasia
UsuńTo była wspaniała podróż przedświąteczna:) Dziękuję bardzo ,że kolejny rok poświęcasz czas na stworzenie tego kalendarza:)Życzę dużo zdrówka w Nowym Roku dla całej Waszej rodzinki i do zobaczenia za rok:)))
OdpowiedzUsuńGosiu dziękuję, staram się z tym kalendarzem, choć nie w każdy dzień go opublikowałam. Ale przepisów było 24 więc sukces. Szczęścia i zdrowia dla całej rodziny, ściski Kasia
UsuńWigilia za nami, choinka piękna, z pewnością będzie cieszyć oczy jeszcze w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńChoinka będzie do stycznia i potem przyniosę gałązki z ogrodu. Czas kwitków, cebulowych i powolutku wielkie sianie. Buziaki i najpiękniejsze życzenia noworoczne. Kasia
UsuńUwielbiam Twoje zdjęcia. Jest w nich magia.
OdpowiedzUsuńPieekny to był czas... Wyjątkowy. Fajnie że dzielisz się przepisami. Stare, sprawdzone przepisy najlepsze i te piękne strocie przepiękne. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku.
Agatko dziękuję. Miło mi ,że doceniasz moją pracę, bo blog to nie tylko bla bla ale praca. Staram się i mam nadzieję ,że w nowym roku będzie więcej wpisów. Życzę Ci cudownego Nowego roku, sukcesów, szczęścia i zdrowia. Buziaki Kasia
UsuńDobrze jest móc spędzić czas z rodziną, uwielbiam Pani wpisy, i wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńNiektóre komentarze pod tym artykułem są dziwne. Ten artykuł jest ciekawy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis, miło mi się czytało, piękne zdjęcia i wartościowe treści, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń