W sobotę wybrałam się na targ staroci. Buszowałam po różnych straganach i nabyłam dwa piękne świeczniki. Są pięknie pordzewiałe i oplecione listkami bluszczu. Oczywiście dodałam kilka świeżych gałązek bluszczu oraz nowe foremki do ciastek.
Znalazłam też piękne koronki i kosze. Ten jeden będzie wspaniały na majowy piknik. Narazie pomieści wszystkie skarby.
Dostałam w prezencie ocynkowaną doniczkę. Stanie u syna w pokoju.
Słodkie serduszka zawisną gdzieś w kuchni. Ale to jak wrócę do domu z niemiec.
A tu dwie nowe foremki do ciastek. A że na ciastka jeszcze nie pora , więc zrobiłam sobie dekoracje z masy solnej.
Pomalowałam je farbą akrylową i jak dokończę zdobienie, powieszę je na jodłowych gałązkach tuż przy wejściu do domu.
Moje nowo nabyte koronki już pięknie wykrochmalone znalazły nowego użytkownika. Nawet dzika kotka Wilde-Hilde doceniła ich piękno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz ;-)
Pozdrawiam Kaśka