sobota, 7 grudnia 2019

KALENDARZ ADWENTOWY 2019 - DZIEŃ SIÓDMY - BARDZKIE PIERNIKI, ŁOMNICA COŚ NA MOLE I GALERIA





To był wspaniały dzień . Łomnica zachwyciła mnie kolejny raz. Byłam w Naftalinie, uroczej galerii i w pałacu Łomnica. Zjadłam bardzkiego piernika, wypiłam kawę.



Naftalina zachwyca od wejścia. Stare napisy, starocie, i te doniczki z kapustą.


W środku czuć zmysł artystyczny. Przemiły pan , dużo skarbów i klimat , który trzeba zobaczyć.










Na starych schodach liście i wypalone świece. Niby nic , dla innych do posprzątania, dla mnie wow. Jak w zamku.










To okno bym zabrała do domu.





Mogłam kupić te stare odważniki. Szkoda;-((




























I tadammm. Kupiłam dzbanek, oczywiście niebieski. Będzie pięknie wyglądał w kwitnącym ogrodzie.









Obok naftaliny jest urocza galeria z antykami. To ten sam budynek ale inne wejście i inny klimat. Miła pani, świece, kominek i skarby. Cuda. 
































Idziemy na jarmark do Pałacu Łomnica.



Drewniane dekoracje, bombki, stroiki i Mikołaj ...














Miły Mikołaj ma małą drzemkę;-))





Bartek załapał się na rozmowę ze świętym ;-))
















Piękne drewniane deski i wiejska kiełbasa. A ja Wam powiem ,że w tym roku i u nas będą swojskie wędliny , które zrobi mój tato;-)















A tymczasem pałacowa piekarnia działa na najwyższych obrotach. Łatwo znaleźć to miejsce. Zapach pierników unosi się po całym pałacowym dziedzińcu.


Magda wałkuje ciasto i nawet nie wie,że jestem i robię jej zdjęcia.





Wołam Magda , uśmiech no i jest. Zadowolona pewnie na mój widok ;-)))
i zadaje pierwsze pytanie, kawa czy herbata , chcecie katarzynkę czy bakaliowe pierniki?
Ja zdecydowanie wybieram kawę i koniecznie pierniki z bakaliami. 








Gdy Magda robi kawę, ja robię zdjęcia pierników.









Arek zagaduje Julię , córkę Magdy. To jego ulubiona modelka od lat. Julia wypieka pierniki i prowadzi warsztaty z lukrowania.






A nasze bakaliowe pierniki właśnie trafiają do piekarnika.


Po kilku chwilach Magda sprawdza czy są gotowe.

 I już wyskakują z piekarnika. Ach ten zapach.







Teraz jeszcze trochę lukru. Tomek , mąż Magdy bardzo starannie je lukruje . 


I są . Cieplutkie, najlepsze.



Magda woła ,że za moment będą katarzynki. Czekajcie chwilkę.

Szybko wałkuje. 







Siup do piekarnika.


 I już mamy pyszności na talerzyku.




Magda robi specjalnie dla mnie firmowe latte. Dziękuję;-)
Wiecie, taka koleżanka to skarb.

















A na koniec cały piernikowy Team. Dumna Magda puszcza mi oko. Zadowolona i chyba bardzo zmęczona , bo lukrowała do 2 w nocy, ale widać ,że uśmiech jej z twarzy nie schodzi.



































4 komentarze:

  1. Tylko pasjonaci pracują długo w nocy A następnego dnia mimo kolwjnych godzin pracy są tak uśmiechnięci. Podziwiam Wasz entuzjazm i radość życia. Piękne zdjecia. Pozdrawiam Do zobaczenia Do jutra. Aśka

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ogromna przyjemnością obejrzałam zdjęcia! Uwielbiam takie miejsca z rękodziełem, starymi przedmiotami, tak klimatycznie urządzone. Pierniki - prawdziwe dzieła sztuki. Podziwiam! czułam się, jakbym tam była - za podróż dziękuję! Przesyłam serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  3. 'Coś na mole' to magiczne miejsce. Mieszkam obok i uwielbiam patrzeć, jak zmienia się wystrój. Każda rzecz w środku ma swoje miejsce i gdzie by ją nie postawić wszędzie pasuje :) Pierwszym razem największe wrażenie wywarł na mnie zasuszony, ogromny barszcz Sosnowskiego. I stare korony... I oczywiście roślinność na zewnątrz. Wiosną bratki, latem róże, jesienią dynie, a zimą kapusty ozdobne .
    Polecam obejrzeć zdjęcia pałacu jako ruiny i jak zmieniał się stopniowo do obecnego wyglądu. Ruinę dobrze pamiętam.
    Pozdrawiam z Łomnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierniki Magdy powinny być oceniane poza kategorią, w jednym słowie-mistrzostwo!
    Naftalina wyjątkowo klimatyczne miejsce, słyszałam już o nim. Dziękuję za obszerną fotorelację.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ;-)
Pozdrawiam Kaśka

BUŁECZKI Z CZOSNKIEM NIEDŻWIEDZIM

Przepyszne bułeczki z czosnkowym pesto. Najlepsze jeszcze ciepłe, ale równie dobre w kolejny dzień. Można podpiec w piekarniku i znów będą c...