Całkiem niedawno pisałam o nowych, czerwonych tkaninach z Dekorii. Najpierw zamówiłam próbki i byłam zachwycona kolorami i jakością tkanin. Szybko złożyłam zamówienie i mam.... hura czerwony dom na święta. Wszystkie tkaniny pochodzą z KLIK
Kilka poduszek i kapa w pięknym odcieniu czerwieni bardzo ożywiło naszą sypialnię.
Pościel z serduszkami jest z ikea, tylko moja mama wyhaftowała mi te śliczne serduszka.
Na łóżku położyłam kapę z Dekorii i koronkową narzutę , którą zrobiła moja ciocia.
W szafeczce obok pięknie wkomponowała się filcowa torba od Kasi . O tych filcaczkach pisałam w tym poście KLIK
Wystarczyło kilka czerwonych dodatków by nasza sypialnia nabrała świątecznego klimatu.
Łóżko to dzieło Arka. Zrobił je od A do Z. Jest niesamowite i bardzo rustykalne. Świetne są też mega pojemne szuflady, które pomieszczą wszystkie nasze pledy, kocyki, poduchy i ... pampersy Bartka;-)
Lampa naftowa stała kiedyś u babci Heli w kuchni, a świeczki w śnieżynki kupiłam chyba w Rossmanie,
Bartek dostał gwieździstą pościel. Fajnie ,że jest dwustronna. Pościel pochodzi z KLIK
Ten uroczy słonik ma na imię ZIZIO ( tak często wołamy na naszego Bartka) i Bartek dostał go od cioci Patrycji. Zawsze leży w Bartkowym łóżeczku i jest systematycznie tarmoszony.
Najważniejszym miejscem w kuchni jest nasz wielki stół i narożnik. Do stołu mamy jeszcze 4 krzesła i Bartka krzesełko, więc może tu siedzieć 10 osób. To chyba nasze ulubione miejsce w domu. Tu jemy codzienne posiłki, rozmawiamy, przesiadujemy przy kawie i siedzimy z gośćmi, którzy nie chcą iść do pokoju , bo w kuchni najfajniej.
Dekoria uszyła nam śliczną roletę, poduszki , siedziska na krzesła i inne dodatki.
Jestem zachwycona odcieniem czerwieni i różnorodnością wzorów.
W kuchni pomieszałam różne wielkości kratek ale najważniejsze ,że to ten sam odcień czerwieni więc wszystko pasuje.
Coś nowego już było, teraz coś starego- zastawa obiadowa od babci Heli. To jeszcze babciny prezent ślubny. Musiałam dokupić kilka brakujących elementów i dzięki temu mam serwis na 24 osoby ;-)
Piękny biały z ozdobnym , wypukłym wzorkiem. Tak lubię klasycznie i prosto.
Całość uzupełniłam dodatkami GG. Uwielbiam ich naczynia, bo pięknie się komponują. Mam gwiazdki, kropki.
Oczywiście nie mogło zabraknąć pierniczków od Magdy.
Pod małymi kloszami schowałam rajskie jabłuszka . Jak kupiłam dom , to zaraz posadziłam w naszym ogrodzie rajską jabłonkę. Przez kilka lat pięknie wyrosła i ma na tyle dużo owoców, by starczyło mi do dekoracji.
Szyszka w miseczce oblana jest zielonkawym woskiem. Jest wyjątkowo piękna.
A lampa jak to u nas nie może być zwykła. Cedzak ze złomu za symboliczną złotówkę , który dostałam od mamy został przymocowany do lampy. Doczepiłam kraciaste serducho i jest bardzo klimatycznie. Zdjęcia tego nie oddają.
Metalowe garnuszki czekają na pierwsze grzane wino , które wypijemy w zimowym i mroźnym ogrodzie.
Uwielbiam moje świąteczne poduchy. Bardzo lubię tą włochatą taśmę .
Oczywiście nie mogło zabraknąć cukrowych lizaków. Pan w sklepie dziwnie na mnie popatrzył jak zrobiłam wielkie och i ach , gdy zobaczyłam te cukrowe laski po 20 groszy za sztukę. Kupiłam ich sporo ;-)
A tu jest właśnie woskowana szyszka. Śliczna sama w sobie.
Oczywiście nie może zabraknąć piernikowych fotek. A poniżej waza od babci , którą ozdobiłam ciasteczkiem i gałązką.
Mam nadzieję ,że zainspirowałam Was trochę do świątecznych dekoracji. Życzę Wam miłej niedzieli.