Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szopka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szopka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 stycznia 2011

"PRZYPROWADZIĆ ŚWIAT POD DRZWI SZOPKI..."

"PRZYPROWADZIĆ ŚWIAT POD DRZWI SZOPKI..." to tegoroczna nazwa dziesiątej wystawy szopek w Bardzie. W tym roku dzięki tej Pani w środku, która ma na imię Marzenka i jest moją serdeczną przyjaciółką, zostałam wciągnięta do pracy przy szopce. Na fotce po lewej Kasia też wciągnięta przez wyżej wymienioną Panią M. Urocza Michelka - córeczka Kasi i jednocześnie najmłodsza malarka na szkle, która w wielkim skupieniu malowała aniołki do szopki.Tą po prawej już znacie:)
Obecnie nasza szopka stoi sobie w kościele i czeka na rozstrzygnięcie konkursu. Nieskromnie mówiąc liczymy na wygraną bo:
Najpierw Marzenka wpadła na świetny pomysł malowania szopki na szkle. Wraz z młodzieżą uczestniczącą w tym zamieszaniu wymyślili , że wykorzystają okno. U mnie na strychu było stare okno ale niestety pękła nam szyba. A w tym nieszczęściu było tyle szczęścia, że po drugiej stronie ulicy jest przychodnia zdrowia w której właśnie wymieniano okna. Jako osoby którym się wszystko przydaje - przytargałyśmy wszystkie okna i szyby. Była niezła zabawa w przenoszeniu okien w wielkim mrozie i po oblodzonej drodze.
Potem okna zostały przeniesione do mojego piwnicznego warsztato-mieszkania. Przy kawie trwały dyskusje nad ogólnym projektem szopki.

Magda namalowała markerem ogólny zarys szopki.
Przygotowała piękne obrazki , które potem Kasia naklejała na  He He kurze białko. Piękne obrazki zrobiła też Lajla i Patrycja ale niestety mój aparat się zbuntował i zrobił rozmazane fotki. Tak mi przykro dziewczyny.

Marcel pięknie wypełniał różne motywy na szkle. Mój Patryk trochę się obijał przy malowaniu ale wspierał nas pomysłami, a jeden z jego pomysłów bardzo ułatwił nam pracę.

Tu wprawna ręka Kasi była nie zastąpiona. Ma wielki talent i wspaniałe pomysły. No i wszystkie nadajemy na tych samych falach.
Marzenka krytycznym okiem nadzoruje każdy ruch pędzla.

Składamy szopkę w kościele. Mamy całą męską ekipę do pomocy. Wojtek i Patryk dzielnie przenosili elementy szopki. Mój tata mimo choroby wspaniale poskręcał nam wszystko razem. A my jędze wypsikałyśmy go  złotym sprayem ale dzięki temu cudownie ozdrowiał.

Montaż dachu mojej produkcji. Biedny Wojtek był cały w sianie i słomie- prawdziwy chłopak ze wsi.


Piękny niebieski anioł i dolna ekspozycja przy szopce to dzieło Kasi. Nie macie pojęcia co ona tam ułożyła. ma takie świetne pomysły.

Tu szopka w całej swojej krasie. Trochę kiepskie to zdjęcie bo nie oddaje całego jej uroku.
Szopka czeka na wynik konkursu , a my  na następną  w 2012 roku.

Dom...pod brzozą po powodziiiiii....

Idę ulicą, jakoś tak tu szaro, brudno. Drzewa połamane, brakuje lamp , na chodnikach piętrzą się śmieci. Mój tata z psem na spacerze. Wyjści...