Rozpieszczamy się długimi śniadaniami, kawą i ciastem w ogrodzie, domowym chlebem i drożdżówkami. Do tego dużo ruchu w ogrodzie i świat steje się piękniejszy.
U nas proste dekoracje. Koronkowe jajka od Moniki wiszą na gałązkach wierzby z naszego ogrodu. Emaliowany dzban kupiłam jeszcze w grudniu i wiedziałam,że to będzie baza do wielu domowych i ogrodowych dekoracji.
Kolorowe sałatki z dodatkiem ogrodowego szczypiorku dodają nam energii.
Jestem trochę staroświecka ale kocham koronki, kratki i błękity.
Lubię takie malutkie, słodkie dekoracje;-) i koniecznie w zestawieniu z bukszpanem.
Pyszna babka cytrynowa musi być.
Wielkanoc musi być słodka.
Na kuchennym parapecie zieleninka w foremce na babkę i jajko z mchu.
Oczywiście szydełkowe zazdrostki to dekoracja numer jeden mojej sielskiej kuchni.
Przed świętami upiekłam jabłecznik, a z resztek ciasta Bartek zrobił maleńkie zajączki.
Nasz Bartek uwielbia ciastkowe zabawy.
A teraz opowiem Wam o nowości w naszym ogrodzie. Huraaa. Mamy kurnik.
I to jaki. I z czego?
Kurnik to przerobiony domek ze ślizgawką , który był intensywnie używany przez naszego Bartka. Bartek wyrósł, ślizgawka trafiła w dobre ręce ,a z domku powstał kurnik. Oczywiście wykonawcą jest Arek z moją pomocą;-). Dołożyliśmy kilka desek , które leżały na strychu, kilka płyt od taty, stre okno i łaty od stolarza.
Po kury pojechałam z tatem. 50km i są. Całe 6 sztuk i mamy już pierwsze jajeczka.
Radość z posiadania własnych kur bezcenna. A przed kurnikiem mała rabatka na truskawki, poziomki i czerwone, emaliowane naczynia.
Po naszym mini trawniku biega nasza króliczka Luśka.
Chyba to nasze ulubione miejsce.
Podlewany intensywnie truskawki. Dostały obornik i dobry kompost. Czekamy na pierwsze owoce.
A gniazda dla kurek ukryte w takiej pięknej skrzyneczce z kogutkiem.
Nasz hodowca kur zaprasza do ogrodu.
Szaleństwo w ogrodzie też musi być.
A w wloierze możemy siedzieć całymi dniami.
Lusia też szczęśliwa obserwuje kurki.
A oto migawki jak powstawał kurnik. Wygonawca mój prywatny mąż Arek.
Pomysły na recykling. Wszystko może się przydać, nie marnujemny nic.
Zobaczcie jaki wulkan energii i pomysłów.
Rama na okno i to uchylne.
A teraz moje dzieło. Kogucik.
Projekt odręczny.
Wycinamy ręcznie. Potrzeba trochę cierpliwości.
Jest kogut. Sztuk dwie.
T teraz mam dwa pomysły. Ten wycięty zostanie postarzony i zamaontowany na skrzynce z gniazdami dla kurek. A drugi -ten otwór w kształcie koguta zostanie powieszony nad kurnikiem.
I tu z pomocą przychodzi marka RYOBI. Jakiś czas temu dostałam propozycję by przetestować taker Ryobi. Jaka radość. Idealna propozycja dla mnie, kreatywnej osoby, która uwielbia przeróbki i kreatywne projekty.
Postanowiłam nabić siatkę od tylnej strony mojej dekoracji.
Pomocnik już czeka w gotowości.
To zobaczymu co potrafi taker i jak długo wytrzyma akumulator.
To jedziemy ze szywkami. Bije mocno i solidnie. Ale zabawa. I jak lekko to idzie.
Jest mega. Ale frajda.
Tadam i gotowe. W prezencie dostałam jeszcze fajne rękwice i okularki. Dziewczyny piszcie do Ryobi , możecie dostać fajne narzędzia. Warto .
Jeden kogutek tu.
A drugi tu.
Ale powiem Wam ,że taker był bezcenny do wykonania woliery dla kurek.
Był sprytny, mocny a z bateri zeszła może 1/4 mocy. Bez tego takera nasza woliera by nie powstała. Polecam z całego serca.
Woliera powstała z drewnianych łat, siatki hodowlanej i chyba tysiąca zszywek. Taker spisał się na medal , a my jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami kurnika z wolierą.
Nawet stara opona znalazła zastosowanie. To suchy basen z piaskiem dla kurek.
A co w ogrodzie?
Tkie ogrodowe migawki.
W ogrodzie wszystko rośnie jak na drożdżach i codziennie kwitnie coś nowego. Może znajdę nareszcie czas by pokazać więcj z naszego ogrodu? Kto wie. Uściski z domu pod brzozą Kasia