wtorek, 15 grudnia 2020

KALENDARZ ADWENTOWY 2020 DZIEŃ 14




Lubię nasz prosty, wiejski dom. Choć wcale na wsi nie mieszkam to marzę o tym i może .... kto wie kiedyś.  Mała miejscowość Bardo. Pięknie położna, wokół górki, lasy i Nysa co wstęgą płynie .Bardzo lubię nasze miasteczko choć bardzo mnie boli,że zbyt szybko zmienia się w szare betonowe. Mniej drzew, mniej naturalnych ścieżek. Niestety postęp. A ja bym chciała tak jak na świecie, stare kostki łączone z kamieniami, dużo kwiatów, doniczki z ziołami,więcej zieleni miejskiej i drzew. Ach gdyby każdy tak miał kwiaty w oknach lub zwykłe gałązki świerkowe ...
U nas inny świat. Zielono. Nasze płuca, płuca dla naszego domu.


Stara szafa w tle i cały ogrom skarbów zbieranych przez 3 pokolenia. Pełna jest , zbyt pelna. Ale skarby więc tak zostanie.
Kicia na parapecie to stały widok. 


Zasłony z juty i starych worków. Lampa z niecki od babci , Arek przerobił na lampę.



Na parapecie waga od Pani Zosi. Ach ta Pani Zosia ileż ona nam skarbów podarowała. 



A ja tak wędruję po domu. Tu wypiję herbatkę, tam przycupnę z kawą. Tam kubek zostawię , a statyw pod sofą upchnę. Cały czas mi coś w głowie się rodzi i lecę , planuję , piekę i układam. Czy ja się kiedyś nudziłam? Nigdy. Nawet sam z sobą potrafię się dobrze bawić.
Dziś z Bartkiem wąchaliśmy przyprawy korzenne na jutro na lekcje. Wie dobrze który cynamon, które gwoździki ...hi hi a nawet ,że imbir rośnie u nas w ogrodzie...co jest całą prawdą , bo rośnie w szklarnii.





To chyba największe kokosanki jakie jadłam. Ha ha ha....






A koza grzeje cudownie. Uwielbiam prawdziwy ogień. Żadne ogrzewanie nie ma szans. Choć grzejemy gazem , a i tacy się zdarzają,że pytają ze zdziwieniem ..to wy macie gaz w domu. 
Tak mamy i gaz i prąd i nawet internet ale mamy też stare belki, stare meble i lniane serwety. Mamy koronkowe narzuty na łóżku i starą cegłę w kuchni. 


W łazience rośnie anginka uskubana u znajomej, Przycięta niedawno bo była zbyt wysoka.


Paprotki dla świeżego powietrza i awokado , które sama  wyhodowałam .

Koronkowe zazdrostki i stare skrzynkowe okno.


Drzewko szczęścia też z mojej rozmnażalnii.


Stara szafka od Babci w łazience. Jest z nami od zawsze. Zawsze zostanie. I pachnie lekami od babci. Boże tyle lat a ten zapach został. I niech będzie dalej.


Ale miało być słodko, a ja się tu rozpisałam.

Kokosanki lubimy i to bardzo. a jak połączyć je z czekoladą to jest przepysznie.




Piernikowe gwiazdeczki na kubeczki używam całą zimę.






Kokosanki z przepisu 
Dołożyłam trochę startego marcepanu i oblałam czekoladą.
Zrobiłam duże, za duże. Użyłam łyżki do lodów i choć pyszne to trochę za duże ale pyszne i zjem 3 na jeden raz.









Lubię kawkę na werandzie choć dziś wieje i to była bardzo wątpliwa przyjemność. Ale kawka zaliczona. 
Do zobaczenia jutro. 
Cudownego wieczoru. Kasia





 

6 komentarzy:

  1. mnie też szkoda, że wszystko się tak rozbudowuje, że na wsiach powstają zamknięte osiedla, że wsi już prawie nie ma, że krowa na łące to wywołuje szok i niedowierzanie... chyba urodziłam się o wiele za późno, bo o ile uwielbiam i doceniam internet, to tęskno mi do czasów kiedy byłam dzieciakiem i na wsi u babci były i krowy i świnie i koń i kury... gdzie wieś była wsią, a miasto miastem
    dlatego też tak mi miło do Was zaglądać, bo u Was tak sielsko, radośnie i przytulnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie miasto miastem a wieś powinna być wsią. Takie sielskie klimaty na wsi niestety widzimy już rzadziej. Lubię naturę i dla mnie zieleń może być wszędzie. Sama mam kury i to było najlepsze co zrobiliśmy dla nas. Uściski Kasia

      Usuń
  2. Też nie lubię tej mody na betonowanie wszystkiego, na tarasowce na wsiach....co się dzieje z tym światem..:(:(wszystko staje na gowie....a u Was klimat cudowny i nie widać, że to miasto...;);)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam miasto. Miasteczko malutkie, ale wiejski klimat stworzyliśmy na podwórku. Pozdrowienia i zapraszam do Barda;-)

      Usuń
  3. Pamiętam film O Północy w Paryżu. Pisarz przenosi się w czasie, bo nie podoba mu się czas w którym żyje. I tam poznaje cudowną kobietę, która..... marzy o tym aby przenieść się w przeszłość, bo jej też nie podoba się czas w którym żyje, a którym on jest zafascynowany. Wniosek. Często tęsknimy za czasem przeszłym bo go sobie idealizujemy. A tak naprawdę to sami tworzymy czas. I jaki stworzymy w takim żyć będziemy. Pięknie sobie Kasiu tworzysz ten Wasz czas. I dlatego lubie do Was zaglądać. Pozdrawiam Do zobaczenia Do jutra Aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest. Moja babcia wspominała czasy w Drohobyczu gdy była małą dziewczynką i nosiła kolczyki z niezapominajkami. Jak jadła cukrowe świnki po 5 zł i jaki śnieg był po pasy. Ja wspominam te święta u babci, jak po wigilii siedziałam z babcią w kuchni i ona taka zmęczona opowiadała dawne czasy. Choć wiadomo jej dzieciństwo to wojna. Dziś mama opowiada swoje dzieciństwo, ja swoje a mój 23 letni syn też już wspomina. Taki czas. Czasu nie cofniemy ale ten możemy celebrować. Buziaki

      Usuń

Dziękuję za komentarz ;-)
Pozdrawiam Kaśka

BUŁECZKI Z CZOSNKIEM NIEDŻWIEDZIM

Przepyszne bułeczki z czosnkowym pesto. Najlepsze jeszcze ciepłe, ale równie dobre w kolejny dzień. Można podpiec w piekarniku i znów będą c...